Poseł Janusz Szewczak: Światowa rywalizacja o ręce do pracy, głowy i pomysły

„O takich wynikach gospodarczych jak dziś, to ta poprzednia ekipa cieni mogła tylko pomarzyć […] Nie da się rządzić dużym państwem bez usprawnienia i uszczelnienia systemu […] W tej chwili brakuje nam około 200 tys. pracowników […] Największa rywalizacja będzie o ręce do pracy, o głowy, o pomysły tych ludzi […] „Powrót+” to jest dobra wizja” – Janusz Szewczak, poseł PiS, wiceprzewodniczący Komisji Finansów Publicznych specjalnie dla portalu Fronda.pl.

Fronda: Rządzenie państwem wymaga spokoju, planowania, rozsądku, rozwagi, ale i odwagi podejmowania trudnych projektów. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że łagodzenie kursu i wybaczanie wszystkiego poprzednikom nie pomaga w skutecznym zarządzaniu. Jak znaleźć równowagę pomiędzy spokojem i rozwagą rządzenia, a twardym kursem wobec ludzi nieuczciwych?

Poseł Janusz Szewczak: Bezkarność rozzuchwala złoczyńców, tam gdzie nie ma kary, nie ma też i miary. Towarzystwo, które wypełniało rolę Targowicy czuło się przez ostatnie lata całkowicie bezkarne. Wielu polityków Platformy Obywatelskiej miesiącami nie zajmowało się często niczym innym tylko szkodzeniem rządowi, oczernianiem Polski na zewnątrz. Dodatkowo mają za plecami sądownictwo, które na złość władzy, na złość rządowi często wydawało wyroki polegające na wypuszczeniu wielkich aferzystów na wolność, mimo wysiłków policji, prokuratury i CBA. Tamci ludzie absolutnie powinni odpowiadać przed wymiarem sprawiedliwości. Polacy bardzo liczyli na program Cela+ dla szkodników, dla sabotażystów, którzy dokonywali tak zwanych prywatyzacji w atmosferze afer i skandali. Z drugiej strony wielki biznes lubi spokój, a Polska jest niewątpliwie oazą spokoju, choćby w porównaniu do tego co dzieje się w Paryżu, czy we Włoszech, gdzie są olbrzymie napięcia gospodarcze i budżetowe. Jest jeszcze bardzo dużo sfer do naprawienia w Polsce. To nie tylko wymiar sprawiedliwości, który poczynił wielkie postępy ale też chociażby służba zdrowia. Są też warunki płacowe które też się poprawiają.

Właśnie. Jakie są pomysły dotyczące rynku pracy?

Choćby płaca minimalna, zapowiadana na prawie 2,5 tys. złotych. To wymusi pewne podwyżki w sektorze prywatnym. Brakuje rąk do pracy w niektórych zawodach. W tej chwili brakuje nam około 200 tys. pracowników. To jest prawdziwe wyzwanie. Rozpoczynamy front wielkich inwestycji infrastrukturalnych- nie tylko przekop Mierzei Wiślanej, nie tylko Centralny Port Lotniczy, ale również kontynuacje budowy dróg, linii kolejowych- to wymaga dobrze funkcjonującej machiny finansowej, logistycznej, dobrego zarządzania. Stajemy się prawdziwym przykładem cudu gospodarczego w Europie, i to jest zauważane. Przestają się z nas śmiać, a co poniektórzy obawiają się wręcz polskiej konkurencji, próbując nas eliminować mało eleganckimi metodami z rynków zagranicznych, gdzie jesteśmy często zabójczą konkurencją.

Czy można zarządzać państwem bez planu gospodarczego?

Mieliśmy przykład nie tak odległy- 8 lat rządów PO i PSL- to właściwie wolna amerykanka: kto chciał to płacił podatki, kto nie chciał- nie płacił; kto chciał wyłudzał setki miliardów złotych z budżetu państwa- nie tylko z VAT’u przecież, wyprzedawano resztki majątku narodowego jak leci, za bezcen, absolutnie nieetycznie. Chłopcy haratali w gałę, jak to mówił pan były premier, a życie toczyło się mniej komfortowo dla rządzących, i efekty przyszły. Budżet stawał się na tyle pusty, że trzeba było przejąć część obligacyjną OFE, podnieść podatek VAT na 23%, a Polacy ewidentnie ubożeli poza bardzo wąską grupą tej elity finansowej. Było coraz gorzej.

To nie pierwszy raz kiedy Platforma Obywatelska przyjmuje sobie za punkt honoru rezygnację z pomysłów gospodarczych czy koncepcji rozwoju państwa. W 2011 roku hasłem wyborczym tej partii było „Nie róbmy polityki, budujmy mosty.” Teraz mamy propozycje uśmiechów w stylu europejskim.

To jest taka zabawa mało odpowiedzialnych chłopców. Nieprzypadkowo Donald Tusk w ostatnich dniach mówił, że gospodarka nie jest najważniejsza, najważniejszy jest uśmiech, co jest dowodem na to, że ta zapaść programowa jest kontynuowana. Przy takiej postawie i braku elit, braku profesjonalistów od finansów i gospodarki po stronie Koalicji Europejskiej widać, że PiS ma nieporównywalnie lepszych fachowców w tych dziedzinach i radzi sobie nieporównywalnie lepiej. O takich wynikach gospodarczych jak dziś, to ta poprzednia ekipa cieni mogła tylko pomarzyć: bezrobocie jedno z najniższych w Europie, jeden z najwyższych na świecie wzrostów gospodarczych na poziomie 4,6%, wśród takich gospodarek jak Chiny i Indie. To jest również gigantyczny transfer pieniędzy- Donald Tusk nie wiedział, gdzie są zakopane pieniądze, a okazało się, że w budżecie państwa jest prawie 80 miliardów złotych tylko na cele socjalne. W I kwartale tego roku mamy prawie 20% wzrost inwestycji, jeden z najwyższych od 12 lat. To wszystko pokazuje słabość, miałkość ekipy Platformy Obywatelskiej przede wszystkim w sferze gospodarczej i społecznej.

Uśmiechy w gospodarce nie działają tak dobrze jak arkusz Excel?

Nie da się rządzić dużym państwem bez usprawnienia i uszczelnienia systemu. Oni nie mogli dobrze rządzić, skoro zamiast uszczelniać system podatkowy, oni go rozszczelniali, zamiast repolonizować, czyli przywracać Polsce substancję majątkową wyprzedawali ją, łącznie z kolejką na Kasprowy Wierch, czy spółki strategiczne jak PKP Energetyka. Jaki geniusz musiał na to wpaść? To jest dowód na to, że nie tylko wtedy nie mieli planu, jakiejkolwiek wizji rozwoju gospodarczego czy społecznego. W opozycji pozostali również z taką impotencją programową. To jest zadziwiające. W trakcie niedawnej kampanii wyborczej z programów gospodarczych pojawiło się zamknięcie kopalń na Śląsku w ciągu 10 lat.

Czy są plany sięgnięcia po Polaków z Anglii, Irlandii i Niemiec, którzy wyjechali w dużej mierze za rządów PO-PSL? Czy jesteśmy w stanie zachęcić ich, żeby wrócili do Polski z tym czego nauczyli się na Zachodzie i spróbowali odnaleźć się w rosnącej, polskiej gospodarce?

„Powrót+” to jest dobra wizja. Pamiętajmy, że mamy tych rodaków nie tylko na Zachodzie- tych aktywnych na pewno około dwóch milionów, którzy wyjechali tam ze względów wyłącznie zarobkowych. Ale mamy też podobną liczbę Polaków na Wschodzie i wielu z nich chętnie by do Polski wróciło, gdyby miało tu zabezpieczone dwie kwestie: godziwą płacę i możliwość wynajęcia mieszkania, czy jakiejś formuły spółdzielczości mieszkaniowej, czy programu Mieszkanie+ gdyby efekty były widoczne na większą skalę. Dziś rywalizacja na świecie tych wielkich graczy polega nie na tym, żeby coś wyprodukować, bo dziś właściwie wszyscy wszystko są w stanie wyprodukować, ale żeby miał kto to robić. Największa rywalizacja będzie o ręce do pracy, o głowy, o pomysły tych ludzi, bo żeby zbudować sztuczną inteligencję, żeby doprowadzić do cyfryzacji, digitalizacji, czy innowacyjnej gospodarki, muszą to zrobić ludzie. I to ludzie młodzi, wykształceni, o wielkich horyzontach, ambicjach, i tacy są nam bardzo potrzebni.

Prawica potrzebuje skutecznych elit.

Prawica powinna tworzyć własne elity, bo widać, że te łże elity są wrogo nastawione do tradycji, konserwatyzmu, do wartości chrześcijańskich. Każda władza powinna dbać o tworzenie jak najszerszego kręgu własnej elity o podobnych korzeniach, o podobnych wartościach. Środowiska prawicowe w ostatnich latach jakby o tym zapomniały. Trzeba kształtować własne wzorce i mieć przedstawicieli, którzy będą nośnikami patriotycznych, wartościowych, chrześcijańskich talentów. To muszą być ludzie nowocześni, popularni, a jednocześnie ludzie cechujący się charakterem i wiarą w przyszłość Polski.

Czy koncepcje Powrót+ i Kadry+ mogą okazać się kluczowymi projektami na najbliższą kadencję?

Drenaż mózgów był tylko w jedną stronę- z Polski na zewnątrz. Miejmy nadzieję, że będziemy to stopniowo odwracać. Myślę, że po kolejnych kilku latach rządów Prawa i Sprawiedliwości Polska będzie jednym z najbardziej liczących się krajów europejskich o znaczącym potencjale gospodarczym i intelektualnym. To jest właśnie to, czego Platformie szczególnie brakowało, czyli poważnego zasobu intelektualnego. Te fałszywe elity, elity celebryckie, aktorskie, które tak zapiekle zwalczają obecny rząd, a które tak bardzo ufały i pokładały takie nadzieje w Koalicji Europejskiej. A z pustego i Salomon nie naleje. Poza samozwańczym wypinaniem piersi do orderów i nazywaniem się elitą, mieliśmy tylko pogardę dla przeciętnego Polaka i kompletną miałkość programową w zakresie rozwiązań gospodarczych, polegającą wyłącznie na strzyżeniu Polaków do gołej skóry, i pozwalaniu na czynienie z Polski jakiejś skolonizowanej struktury. I to trwało przez wiele lat, i trudno to odrobić w cztery lata. Kolejne cztery lata dadzą szansę na to, żeby Polacy czuli się dumni z tego, że są Polakami.

Dziękuję za rozmowę.

Foto: Fronda.pl

Wywiad ukazał się pierwotnie w portalu Fronda.pl w dniu 01.06.2019 r.